Nie wiem, muszę się zastanowić, mam jeszcze czas.

Dlaczego większość decyzji na tym świecie podejmuje się raczej poprzez unikanie działania, niż podjęcie bezpośredniej interwencji, aby coś zmienić? Dlaczego pierwszą reakcją na sytuację wymagającą podjęcia decyzji jest próba odłożenia jej na później?

Brak decyzji jest najgorszą z możliwych decyzji. A więc skąd ten opór? Mówiąc wprost, nie lubimy zmian. Przywiązujemy się do rzeczy i stanów, które posiadamy ceniąc je wyżej niż ich realna wartość. Pozostajemy w statusie quo, grzęznąc w pułapkach myślenia – awersji do ryzyka i efektu posiadania. 

Dlaczego tak się dzieje?

Każda zmiana wiąże się z koniecznością przeanalizowania możliwych opcji wyboru oraz ich konsekwencji, czego często po prostu nie chce nam się robić. Zakładamy również, że skoro coś mamy lub coś jest, to znaczy, że jest to coś dobrego i nie ma potrzeby w tym mieszać. Stan obecny staje się punktem odniesienia, do którego porównujemy kolejne opcje. Odejście od tego stanu traktowane jest przez nasz umysł jako strata, a straty mają większą wagę w podejmowaniu przez nas decyzji niż zyski. Takie przecenianie tego, co mamy może w efekcie prowadzić do podejmowania przez nas decyzji, które hamują nas i nasz rozwój. 

Jak zatem przezwyciężyć status quo?

Rozważając sytuację traktuj to, co jest obecnie jako alternatywną opcję. Albo albo. Nie uprawiaj czarnowidztwa i przestań przewidywać najgorsze scenariusze. Zamiast tego wypisz straty wynikające ze statusu quo, a nową opcję przedstaw jako mało ryzykowną.

 
Przede wszystkim bądź świadom swoich celów. W ten sposób nie dopuścisz do sytuacji, w której któregoś dnia obudzisz się z przerażeniem i uświadomisz sobie, że utknąłeś w tym samym miejscu przez lata.

Życie nie stoi w miejscu. Zegar tyka nieubłaganie. Ostatni odpowiedni moment na podjęcie decyzji przybliża się, nadchodzi…..mija. Tracisz możliwość wyboru. Czy pojawi się po raz kolejny? Czy Twój czas już minął?