Lider czy superbohater, czyli o tym, jak pokora przychodzi z wiekiem.
W pierwszej kolejności musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, czym pokora tak właściwie jest. Różne nauki definiują ją inaczej. Humanizm postrzega ją jako stan ducha i punkt odniesienia naszych działań. Psychologia uważa pokorę za cnotę dającą oparcie, czyli wszyscy jesteśmy równi, i każdemu z nas należy się takie samo traktowanie. Dla filozofów pokorą będzie uznanie ludzkich ograniczeń i postępowanie w sposób respektujący je. Pokora nie oznacza ciągłego umniejszania sobie, a życie w szacunku do własnych i cudzych słabości. Trudno jednoznacznie zdefiniować, czym pokora jest, ale bycie pokornym w codziennym życiu może zapewnić ci drogę do sukcesu.
W mojej ocenie pokora to cecha podstawowa przywódcy. Na pierwszy rzut oka pojęcia “pokora” i “przywództwo” wydają się sprzeczne. Niemniej jednak wewnętrzną pokorę lidera należy odróżnić od bycia pokornym w popularnym znaczeniu tego słowa.
Pokora wewnętrzna skłania Cię do słuchania i słyszenia argumentów innych. Pozwala również wykorzystać te argumenty do zrozumienia innych punktów widzenia, co zmniejsza poziom agresji wobec osób, które postrzegają rzeczywistość inaczej niż Ty.
Pokora pomaga przyjąć krytykę. To, że przyjmujemy krytykę, nie oznacza, że musimy bezpośrednio ulegać sugestiom krytykujących. Wręcz przeciwnie, przywódca powinien być pewny swojego kierunku, ale też powinien zachowywać elastyczność po to, by mieć otwarte oczy na wszelkie czynniki oraz możliwości, które przyspieszą osiągnięcie sukcesu.
Młodzi ludzie, i nie mam tutaj na myśli jedynie wieku biologicznego, ale również młodzi stażem, widzą w sobie superbohaterów. Uważają się za niezniszczalnych. Wszystko, co robią, robią lepiej. Zamykają się na ludzi. Skupiają się na realizowaniu swoich potrzeb, swoich planów, swoich zadań, co niekoniecznie wiąże się z rozwojem organizacji jako całości.
Jest to próba kreowania się w swojej organizacji na człowieka, który sobie świetnie radzi, co ma się przekładać na szybki awans i większe możliwości. Nie jest jednak niczym innym, jak przejawem arogancji. Arogancja dla wielu osób wydaje się czynnikiem niezbędnym do szybkiego awansu. Natomiast jest jedynie formą narcyzmu.
Arogancja zawęża Twój krąg towarzyski tylko do tych, którzy w danym momencie odgrywają ważną rolę w ścieżce kariery, generuje to poważne ryzyko w razie zmiany sytuacji. Zachowanie w sobie pokory, otwiera natomiast znacznie większe możliwości.
Przywódcy z wewnętrzną pokorą pracują dla dobra firmy, a nie dla samych siebie. Słuchają informacji zwrotnej i przyznają się do błędów, a jeśli ich decyzja okaże się niewłaściwa – szukają innych rozwiązań. Ten ostatni element jest bardzo ważny, ponieważ aż 50% decyzji w biznesie jest błędna. Skromni liderzy otwarte środowiska pracy, ponieważ mają dobre relacje z podwładnymi i umieją docenić ich wkład.
Osoby, które miały już swoje porażki i sukcesy, widzą, że na rynku są także inne osoby, które mogą być skuteczniejsze od nich. W związku z tym mają więcej pokory i potrafią dostrzec swoje ograniczenia, a na pewno są świadomi tego, jak wiele jeszcze muszą się nauczyć.
Sugeruję więc – słuchaj tych, którzy są już o krok dalej. Ważne jest, aby pamiętać, że są ludźmi, i że zmagali się również z własnymi niedoskonałościami. Jest to najlepszy sposób na praktykowanie pokory. Weź pod uwagę tych wokół Ciebie, którzy mają większe poczucie samoświadomości niż Ty, a następnie ucz się od nich.
Rozwijanie pokory oznacza zachowanie otwartego umysłu i próbę zrozumienia różnych perspektyw.
Chociaż bycie pokornym może być trudne do praktykowania, jest to ważna część samorozwoju.