Inflacja a Świadomość Finansowa

Inflacja jest naturalnym zjawiskiem, które towarzyszy nam od wieków i występuje we wszystkich krajach. Jeśli gospodarka się rozwija, to ludzie coraz więcej zarabiają, coraz więcej też kupują, co prowadzi do wzrostu cen. Dzieje się tak zgodnie z jednym z podstawowych ekonomicznych praw – prawem podaży i popytu.

W gospodarce rynkowej ceny towarów i usług ciągle się zmieniają: jedne rosną, inne spadają. Jednak o inflacji mówimy dopiero wtedy, kiedy mamy do czynienia z powszechnym wzrostem cen, a nie z podwyżkami dotyczącymi tylko niektórych dóbr. Kiedy dochodzi do inflacji, za tę samą kwotę można kupić coraz mniej. Innymi słowy – inflacja powoduje, że z czasem wartość pieniądza spada.

Tłumaczenie zagadnień ekonomicznych najlepiej jest pokazywać na przykładach, ponieważ  dobrze działają one na wyobraźnię. Dla zobrazowania tego, czym jest inflacja, wyobraźmy sobie osobę, która ma tysiąc złotych. W jednym roku za tę kwotę mogła kupić prawie 286 chlebów, za 3,50 zł każdy. Jednak chleb podrożał o 10 proc. i kosztuje 3,85 zł. Oznacza to, że za to samo tysiąc złotych można już kupić nie 286, a 260 chlebów. Można też powiedzieć, że inflacja jest liczbowym wyrażeniem tego, że ceny różnych produktów rosną.

Wzrost cen może mieć wiele źródeł. Na przykład susza może sprawić, że zbiory będą w danym roku niższe, co przełoży się na wzrost cen żywności. Spory wpływ na poziom cen ma też globalna cena ropy, bo koszty paliwa, które tankujemy na stacjach, mają duży wpływ na ceny w wielu gałęziach gospodarki. Są to jednak czynniki, które zwykle wpływają na inflację w krótkim okresie.

Generalnie, gdy obywatelom i przedsiębiorstwom wiedzie się lepiej i mają pieniądze, tym chętniej je wydają, co prowadzi do wzrostu popytu i cen. Długofalowo największe znaczenie ma polityka pieniężna, którą prowadzi w imieniu państwa bank centralny. Inflacja może pojawić się, gdy ktoś wpadnie na pomysł, by ratować gospodarkę dodrukiem pieniędzy. W obrocie pojawia się wtedy więcej gotówki (rośnie podaż pieniądza), a to powoduje szybki i niezdrowy wzrost inflacji.

Narzędziami pomagającymi kształtować inflację jest głównie regulacja poziomu stóp procentowych. Aby obniżyć inflację, podnosi się stopy procentowe. Wtedy bowiem, spada skłonność konsumentów do wydatków konsumpcyjnych, a rośnie do oszczędzania pieniędzy. Równocześnie przedsiębiorstwa w tym czasie mniej chętnie inwestują, ponieważ  kredyty są coraz droższe. W odwrotnej sytuacji bank centralny obniżając stopy procentowe, stymuluje gospodarkę do rozwoju (rosną wydatki) i inflacja rośnie.

Inflacja dla każdego z nas będzie inna, ponieważ każdy z nas jest inny i ma inne wydatki. Każde gospodarstwo domowe inaczej wydaje swoje dochody: jedni jeżdżą samochodem i jedzą mięso, inni korzystają wyłącznie z transportu publicznego lub są wegetarianami. Dlatego przy obliczaniu inflacji udział poszczególnych towarów i usług określa się na podstawie przeciętnej struktury wydatków wszystkich gospodarstw domowych.

W listopadzie 2021 inflacja wynosiła 7,7% a realna ponad 10%. Tak wysoki poziom inflacji powoduje, że większość z nas 1 miesiąc w roku pracuje za darmo. Dla przykładu weźmy osobę zarabiająca 4 000 zł miesięcznie. Taka osoba w ciągu roku zarobi 48 000 zł. Przy inflacji około 8% daje to nam 3 840 zł (miesięczna wypłata) spadku nabywczej wartości naszych pieniędzy, które zarobiliśmy w przeciągu roku. Problem inflacyjny dotyczy również osób, które posiadają duże aktywa. Wyobraźmy sobie, że los się do nas uśmiechnął i wygraliśmy, lub dostaliśmy w spadku, 1 000 000 zł. Przy obecnej inflacji około 8% nasze aktywa tracą 80 000 zł rocznie, oczywiście swojej wartości nabywczej. Oznacza to, że jeżeli chcemy utrzymać realną wartość tego 1 000 000 zł, to powinniśmy miesięcznie dokładać do tego kapitału 6 666 zł lub nasze aktywa powinny zarabiać na poziomie 8%.

Z ciekawostek wymienię jeszcze jakie mamy rodzaje inflacji według kryterium tempa:
●        deflacja – inflacja ujemna (de facto oznacza to, że średnie ceny spadają),
●        pełzająca – inflacja mniejsza niż 5 procent rocznie,
●        krocząca (umiarkowana) – inflacja nie wyższa niż kilkanaście procent rocznie,
●        galopująca – inflacja w wymiarze dwu- lub trzycyfrowym, zwykle przekraczająca 20 procent rocznie,
●       hiperinflacja – to zjawisko, kiedy inflacja jest trzycyfrowa lub wyższa, często wynosi nawet kilkaset procent w skali roku.

Żeby zobrazować, czym jest hiperinflacja, warto przytoczyć historię gospodarki węgierskiej po drugiej wojnie światowej. W 1946 roku miesięczna inflacja wynosiła prawie 42 biliarda procent. Ceny podwajały się średnio co… 15 godzin!

Wiele osób zastanawia się w tej sytuacji, w co inwestować oszczędności, by nie były one pożerane przez inflację. Jedyną szansą na ochronę oszczędności jest ulokowanie ich w aktywach, które przynoszą odsetki wyższe niż inflacja.

Przy takiej inflacji inwestowanie staje się koniecznością. Jeżeli wartość nabywcza naszych pieniędzy jest pomniejszana przez inflację, to nie robiąc z nimi nic skazujemy się na to, że realnie mniej za nie kupimy lub po latach będą one miały małą wartość.

Pozostaje pytanie, gdzie ulokować nasze ciężko zarobione pieniądze, aby zachowały tę wartość zachowały. Na obecną chwilę nie powinniśmy brać pod uwagę oprocentowania lokat w bankach, bo tu jeszcze długo nie pokonamy inflacji. Rynek daje nam wiele ciekawych możliwości, by pokonać inflację natomiast kluczowym czynnikiem będzie oczywiście to, czy posiadamy odpowiednią wiedzę i świadomość finansową lub współpracujemy ze swoim Planerem finansowym.